niedziela, 11 września 2011

SAFARI czyli ostatni powiew lata...

           W sam raz na ostatni upalny dzień tego lata: ZEBRA :-)


            Przechodząc kilka dni temu obok sklepu z używaną odzieżą, natrafiłam na sukienkę jakby niedokończoną i o dwa rozmiary za dużą więc postanowiłam dokończyć dzieło, ponieważ materiał mi się spodobał. 


W takiej formie nie wygląda zbyt ciekawie ale zobaczmy co da się z tym zrobić:


               Odcięłam rękawy, zwęziłam sukienkę do swoich rozmiarów, pogłębiłam dekolty: z przodu i z tyłu. Na sam koniec wypełniłam dekolt z przodu bo wydawał się zbyt "goły"- zgadnijcie czym? A zostały mi tylko te rękawy, z którymi sukienka nie była ciekawa. 
 A oto efekt na wieszaku:


I na manekinie ;-) 



Ale mi dzisiaj humor dopisuje, piękny dzień... życzę wszystkim udanej niedzieli!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz