wtorek, 13 grudnia 2011

SPADEK MOCY...

       Niestety stało się to, czego się najbardziej obawiałam... Osłabienie cierpliwości w dokumentowaniu poczynań krawieckich. To znaczy szyję dalej ale jakoś robienie i przetwarzanie zdjęć mi nie idzie. Muszę się wziąć w garść! Ostatnie postanowienie starego roku: opublikować post z wytworem ręcznym, jeszcze w tym roku ( nie licząc tego).

       A tak w międzyczasie.....


Pupilek troszkę podrósł i apetyt dopisuje.

2 komentarze:

  1. Ja trzymam kciuki za postanowienie i czekam na coś uszytego przez Ciebie, bo właśnie tak ostatnio ucichłaś... dokumentuj! Sama widzę po sobie, że później fajnie się do tego wraca. Mam porównanie, bo dotąd tego nie robiłam... i jakbym miała powiedzieć co uszyłam, zrobiłam, wydziergałam... robi się pustka w głowie, a tak... nawet po roku można sobie będzie poprzypominać :)

    Fakt, że wszystkiego nie fotografuję, nie filmuję, bo by mi życia brakło, a szyję więcej niż pokazuję na blogu... no i jeszcze praca :/

    Po godzinie wpisu możesz sobie zobaczyć, o której ja właśnie siedzę przy maszynie =))
    No cóż... życie, odpoczywać będę kiedy indziej ;)

    ...ale blog daje mi (póki co) wiele frajdy, a najbardziej motywują komentarze... bankowo!

    Zabieraj się więc do focenia!
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki Wiolu za miłe słowo, biorę się w garść i obiecuję, że na pewno coś opublikuję jeszcze w ten weekend. Podziwiam Twoją energię, godzina późna faktycznie. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń